Witajcie!
Zgodnie z obietnicą trzymam się styczniowych postanowień. Najgorzej chyba mi idzie z regularnością ćwiczeń.W związku z tym, w sytuacji, kiedy zwyczajnie ich nie wykonałam na drugi dzień wcześniej wychodzę do pracy i wybieram dłuższą drogę do celu. I wiecie co, zaczyna mi się to podobać. Brak pośpiechu jest cudowny.
Skoro o regularności mowa, to staram się systematycznie, co parę godzin spożywać posiłki. Tak jest również z drugim śniadaniem, na które wczoraj zaserwowałam sobie sałatkę owocową. Jest prosta, pyszna i orzeźwiająca, i chyba przez wielu zapomniana.
No comments:
Post a Comment